piątek, 28 lipca 2017

Czy policjantowi przysługuje wolne na oddanie krwi?



Lato w pełni. Jak wiadomo w okresie tym panuje wzmożone zapotrzebowanie na krew. Dochodzi do większej liczby wypadków niż zwykle a wielu stałych krwiodawców przebywa na urlopach. Krwi brakuje w stacjach krwiodawstwa, a co za tym idzie także w szpitalach.

Tak się składa, że moja kancelaria znajduje się niedaleko Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie uznałem więc, że czas najwyższy się tam udać i pomóc innym.

Dlaczego piszę o tym na blogu? Bo problem krwiodawstwa jest bliski również służbom mundurowym. Honorowymi dawcami krwi pozostaje wielu wojskowych czy policjantów. Nierzadko przecież zdarza się, że sami żołnierze czy policjanci krwi takiej potrzebują. Regularnie organizowane są akcje, podczas których funkcjonariusze Policji zbiorowo "upuszczają" sobie krwi (nie tylko dla swoich koleżanek czy kolegów). W leżącym w sąsiedztwie Szczecina Stargardzie (do niedawna "Szczecińskim") funkcjonuje nawet Policyjny Klub Honorowych Dawców Krwi, który jest partnerem RCKiK w Szczecinie.

Korzystając z okazji chciałbym poruszyć temat honorowego oddawania krwi w czasie służby i odpowiedzieć na pytanie czy funkcjonariuszowi Policji chcącemu oddać krew przysługuje  "wolne", tak jak innym pracownikom.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Uwaga na termin zaskarżenia orzeczenia dyscyplinarnego!


Postępowanie dyscyplinarne to pewna forma postępowania administracyjnego, ale jak już kiedyś wspominałem (można o tym poczytać tutaj) nie stosuje się do niego przepisów kodeksu postępowania administracyjnego, a jedynie przepisy ustawy o Policji i w zakresie wskazanym przez tę ustawę niektóre przepisy Kodeksu postępowania karnego. Należy o tym pamiętać, gdyż pewne nawyki zaczerpnięte z procedury administracyjnej (lub karnej) mogą przysporzyć nam sporo kłopotów gdy przyjdzie nam zmierzyć się z dyscyplinarką.

Czujność należy zachować m.in. w sytuacji, gdy obwiniony funkcjonariusz zdecyduje się na ustanowienie obrońcy.

czwartek, 20 lipca 2017

Pokrzywdzony funkcjonariusz jako oskarżyciel posiłkowy

Policjant w trakcie wykonywania swoich obowiązków służbowych w terenie jest stale narażony na nieprzewidziane i rodzące niebezpieczeństwo zachowania ze strony osób, wobec których przeprowadzana jest interwencja (a nie rzadko także ze strony osób postronnych). Obelgi kierowane pod adresem funkcjonariuszy, szarpaniny, przepychanki i wszelakie inne przejawy utrudniania interwencji zdarzają się w służbie na porządku dziennym. Nie rzadko dochodzi też do napaści na funkcjonariuszy (jak np. w tym przypadku z ostatnich dni, nagłośnionym przez media), która kończy się odniesieniem ran przez policjantów. 

Naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza (art. 222 kk), czynna napaść na funkcjonariusza (art. 223 kk), czy znieważenie funkcjonariusza (art. 226 kk) stanowią przestępstwa ścigane z urzędu. Oznacza to, że do ścigania sprawcy i jego ukarania nie jest potrzebny w tych przypadkach ani wniosek, ani zgoda pokrzywdzonego funkcjonariusza. Prokurator jest zobowiązany wszcząć postępowanie karne w przypadku powzięcia informacji o takich zdarzeniach (w przypadku znieważenia lub naruszenia nietykalności cielesnej "zwykłego" obywatela sprawa odbywa się w trybie prywatnoskargowym, czyli co do zasady bez udziału prokuratora).

W toku swojej działalności prawniczej zauważyłem, że jeśli już dojdzie do wszczęcia postępowania karnego przeciwko sprawcy znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej czy też napaści na funkcjonariusza to nie każdy policjant korzysta wówczas w pełni z praw jakie przysługują mu w toku takiej sprawy jako pokrzywdzonemu.