czwartek, 8 lutego 2018

Mobbing w Policji - na czym polega i jak można z nim walczyć?


W ostatnim czasie za sprawą mediów znów głośno zrobiło się na temat szeroko pojętego "mobbingu" w Policji. Generalnie nie dopatrywałbym się na tej podstawie nasilenia tego zjawiska. Problem mobbingu występuje bowiem w Policji od dawna. Jak wiadomo walczyć ze zjawiskiem mobbingu w szeregach mundurowych próbuje sama Policja m.in. poprzez szkolenia, ankiety czy pomoc policyjnych psychologów. Nie będę oceniał skuteczności tych działań, niewątpliwie jednak dobrze, że cokolwiek w tym zakresie jest czynione. Sami mobbingowani policjanci mimo wszystko cały czas jeszcze rzadko decydują się na walkę z niewłaściwymi postawami zwierzchników traktując je jako zło konieczne, które lepiej zaakceptować niż piętnować. 

Dosyć częste wśród mundurowych jest przeświadczenie, że zgłaszanie sprawy związanej z mobbingiem komukolwiek jest bezcelowe, bo raz - że szef ma na "górze" znajomych, którzy nie pozwolą zrobić mu krzywdy, a dwa - zadenuncjowany przełożony jeszcze bardziej będzie starał się uprzykrzyć życie "krnąbrnemu" podwładnemu. Niejednokrotnie gnębionemu funkcjonariuszowi - w jego mniemaniu - pozostaje tylko bierne oczekiwanie na zmiany kadrowe w kierownictwie, ucieczka na zwolnienie lekarskie lub złożenie prośby o przeniesienie. W skrajnych przypadkach podjęta zostaje decyzja o rezygnacji z pracy w Policji. Niektórzy poszkodowani, którzy czują się bezsilni decydują się nagłośnić sprawę za pośrednictwem mediów. Czy faktycznie w walce z mobbingiem szeregowi policjanci są bezsilni? Moim zdaniem absolutnie nie.

Czym jest mobbing?


Zgodnie z definicją słownika wyrazów obcych PWN mobbing oznacza "stosowanie różnych form przemocy psychicznej w miejscu pracy".

Zagadnienie mobbingu reguluje Kodeks pracy:

Art. 943 Kodeksu pracy § 2: 

"Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników."

Art. 943 Kodeksu pracy stanowi ponadto, że:

§ 1. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.

§ 3. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

§ 4. Pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Ustawa o Policji nie zawiera analogicznych regulacji, w ogóle nie używa takiego pojęcia jak mobbing i nie odsyła w tym zakresie do przepisów z Kodesu Pracy. Może ustawodawca założył, że zjawisko to w Policji nie występuje? 😉

Jedynym rodzynkiem wśród służb mundurowych w zakresie mobbingu jest Służba Więzienna. Ustawa o służbie więziennej przewiduje wprosrt, że przełożony jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi, a przepisy z art.  94Kodeksu pracy stosuje w  Służbie Więziennej odpowiednio. Czyli jedak można? 


Przykłady zachowań mogących zostać uznane za przejawy mobbingu w Policji


Mobbing w Policji może polegać m.in. na:

- poniżaniu np. poprzez używanie pogardliwych słów czy gestów, przy czym zachowanie takie musi mieć charakter celowy i uporczywy,
- dyskredytowanie w oczach kolegów, innych przełożonych czy podwładnych,
- zastraszaniu mającym na celu wywołanie u danej osoby zaniżonej oceny przydatności służbowej na zajmowanym stanowisku,
- celowe powierzanie zadań służbowych, których wykonanie nie jest możliwe np. z uwagi na nierealny termin,
- celowe powierzanie zadań służbowych poniżej kwalifikacji,
- wydawanie sprzecznych lub niejasnych poleceń,
- prowokowanie, doprowadzanie do konfliktów, nastawianie innych funkcjonariuszy przeciwko policjantowi,
- celowy brak przyznawania nagród lub blokowanie awansu,
- bezpodstawne wszczynanie postępowań wyjaśniających.

Generalnie zaistnienie mobbingu jest co do zasady trudne do udowodnienia, a w Policji, która ma hierarchiczną strukturę, i w której przy podejmowaniu decyzji przez przełożonych rządzi uznaniowość jest to jeszcze bardziej skomplikowane. Osobie poszkodowanej nie jest łatwo wykazać, że - nieprawidłowe jego zdaniem - zachowanie przełożonego nie ma już charakteru uznaniowości a stanowi przejaw mobbingu. Ofiary mobbingu w Policji nie są mimo wszystko skazane na niepowodzenie i mogą podejmować działania w celu ochrony swoich praw. Kluczem do sukcesu jest zgromadzenie materiału dowodowego, który potwierdzi zarzuty względem osoby, która ma stosować mobbing. 

Jaka odpowiedzialność grozi osobie stosującej mobbing w Policji?


Przełożony dopuszczający się mobbingu względem podwładnego może zostać pociągnięty do odpowiedzialności na trzech płaszczyznach: cywilnej, dyscyplinarnej a nawet karnej.

Po pierwsze należy wskazać, że zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego:

"Naruszenie dobra osobistego, inicjujące powstanie stosunku cywilnoprawnego, może być wynikiem każdego działania, bez względu na rodzaj stosunku prawnego, w którym ewentualnie pozostają już naruszyciel i osoba, której dobro zostało naruszone. Nie powinno ulegać wątpliwości, że dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie, w której funkcjonariusz Policji dochodzi odszkodowania i innych roszczeń z tytułu długotrwałego izolowania go, poniżania oraz pomijania w awansach i szkoleniach przez przełożonych, określonego przez niego w pozwie jako "mobbing". (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 maja 2007 r., sygn. akt: I PZP 2/07).

Z racji tego, że policjant nie może zostać na gruncie obowiązujących przepisów uznany za pracownika, nie przysługuje mu ochrona przewidziana w Kodeksie pracy. Tym samym funkcjonariuszowi policji nie przysługują roszczenia związane z mobbingiem w rozumieniu kodeksowym.  Może on jednak dochodzić swoich praw w ramach ochrony dobór osobistych.

Poszkodowany funkcjonariusz może zatem wytoczyć powództwo cywilne  w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych np. w sytuacji poniżania go przez przełożonego i naruszenia jego godności. W sądzie może żądać w takiej sytuacji zaniechania dalszego naruszania dóbr osobistych, usunięcia jego skutków, a nawet zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Mobbing przełożonego wobec podwładnych stanowi naruszenie zasad etyki policyjnej. Funkcjonariusz dotknięty mobbigniem może złożyć wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko przełożonemu, który postępuje wobec niego wbrew Zasadom Etyki Zawodowej Policjanta. W postępowaniu dyscyplinarnym będzie przysługiwał mu status pokrzywdzonego i np. prawo do zaskarżenia orzeczenia dyscyplinarnego, w tym postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego lub postanowienia o umorzeniu.

Sprawę można też zgłosić do prokuratury. Przełożony stosując mobbing może dopuścić się nie tylko naruszenia zasad etyki ale także przekroczenia uprawnień i naruszenia obowiązków służbowych w takim stopniu, który będzie skutkował odpowiedzialnością karną. Pokrzywdzony funkcjonariusz może też skierować do sądu prywatny akt oskarżenia w przypadku znieważenia lub pomówienia go przez przełożonego.

Jak wynika z powyższego pokrzywdzony mobbingiem policjant nie jest bezbronny i dysponuje pewnym arsenałem środków ochrony, z których powinien korzystać, w sytuacji, gdy rozwiązanie konfliktu w sposób polubowny jest niemożliwe. Im więcej funkcjonariuszy będzie podejmować działania w tego typu sprawach tym szybciej mobbing będzie miał szanse stać się w formacjach mundurowych zjawiskiem marginalnym.

4 komentarze:

  1. Ble,ble,ble.. Już widzę jak policjant składa zawiadomienie o mobbingu... A wtedy przełożony zwalnia policjanta w imię najgłupszego przepisu jaki wymyślono na świecie, a mianowicie "DLA DOBRA SŁUŻBY"... Kurłaa, kto to wymyślił???!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie masz rację. Pozostaje kula w łeb (im)

      Usuń
  2. Dobry artykuł ale tutaj złożenie takiego zawiadomienia to chyba pewne ryzyko narażenia się innym przełożonym , jedyna nadzieja w was dziennikarzachyba ze mobinngowqnych nie zostawcie samych sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Padłam ofiarą mobbingu. Nie pierwszy raz z resztą - bo jak to opisał autor, mam krnąbrny charakter. Czyli, bez dokręcania śróbki się nie obejdzie... Ale pójdę z tym do prokuratury i wszędzie gdzie się da - jeśli przełożony chce mnie utopić, to pójdzie na dno razem ze mną!!!

    OdpowiedzUsuń