czwartek, 20 lipca 2017

Pokrzywdzony funkcjonariusz jako oskarżyciel posiłkowy

Policjant w trakcie wykonywania swoich obowiązków służbowych w terenie jest stale narażony na nieprzewidziane i rodzące niebezpieczeństwo zachowania ze strony osób, wobec których przeprowadzana jest interwencja (a nie rzadko także ze strony osób postronnych). Obelgi kierowane pod adresem funkcjonariuszy, szarpaniny, przepychanki i wszelakie inne przejawy utrudniania interwencji zdarzają się w służbie na porządku dziennym. Nie rzadko dochodzi też do napaści na funkcjonariuszy (jak np. w tym przypadku z ostatnich dni, nagłośnionym przez media), która kończy się odniesieniem ran przez policjantów. 

Naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza (art. 222 kk), czynna napaść na funkcjonariusza (art. 223 kk), czy znieważenie funkcjonariusza (art. 226 kk) stanowią przestępstwa ścigane z urzędu. Oznacza to, że do ścigania sprawcy i jego ukarania nie jest potrzebny w tych przypadkach ani wniosek, ani zgoda pokrzywdzonego funkcjonariusza. Prokurator jest zobowiązany wszcząć postępowanie karne w przypadku powzięcia informacji o takich zdarzeniach (w przypadku znieważenia lub naruszenia nietykalności cielesnej "zwykłego" obywatela sprawa odbywa się w trybie prywatnoskargowym, czyli co do zasady bez udziału prokuratora).

W toku swojej działalności prawniczej zauważyłem, że jeśli już dojdzie do wszczęcia postępowania karnego przeciwko sprawcy znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej czy też napaści na funkcjonariusza to nie każdy policjant korzysta wówczas w pełni z praw jakie przysługują mu w toku takiej sprawy jako pokrzywdzonemu.

Często spotykanym przeze mnie zaniechaniem ze strony pokrzywdzonych policjantów jest brak złożenia oświadczenia o działaniu w toku postępowania karnego (na etapie sądowym) w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Wydawałoby się, że to proceduralny szczegół. Pokrzywdzony pozostaje przecież cały czas pokrzywdzonym. Tak samo jak był przesłuchiwany przez prokuratora, tak samo będzie przesłuchiwany przez sąd. Będzie miał nawet prawo do złożenia przed sądem ewentualnego wniosku o naprawienie szkody lub przyznanie zadośćuczynienia. Cały czas więc będzie uczestniczył w postępowaniu, jednak - co należy podkreślić - już nie na tych samych zasadach co wcześniej. I tu właśnie leży pies pogrzebany, a dokładnie w różnicy pomiędzy uczestnikiem postępowania karnego na etapie sądowym, jakim jest pokrzywdzony (już w zasadzie tylko świadkiem) a jego stroną, (pokrzywdzonym - oskarżycielem posiłkowym), ich pozycją procesową i uprawnieniami, które diametralnie się różnią.

Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że o ile osoba pokrzywdzona pozostaje stroną postępowania karnego na etapie śledztwa, o tyle przestaje nią być formalnie w momencie kiedy sprawa zostaje przekazana z prokuratury do sądu (a ściślej rzecz ujmując następuje to w chwili rozpoczęcia przewodu sądowego). Pokrzywdzony w momencie rozpoczęcia procedowania sprawy przed sądem staje się już faktycznie "tylko" świadkiem. Wiąże się z tym utrata wielu istotnych uprawnień, o czym za chwilę. 

Aby utrzymać swój status strony niezbędne jest w tym celu złożenie oświadczenia o tym, iż pokrzywdzony będzie działał  na dalszym etapie postępowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Dzięki temu zachowa on takie uprawnienia jak: możliwość przeglądania i wykonywania kopii akt postępowania, aktywnego uczestniczenia w czynnościach procesowych, czy też zaskarżania orzeczeń kończących postępowanie. 

Pokrzywdzony funkcjonariusz, który nie złoży oświadczenia o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego nie będzie mógł zapoznać się z aktami sprawy (chyba, ze uzyska na to zgodę prezesa sądu), nie będzie mógł zadawać pytań świadkom w trakcie przesłuchań na rozprawie, nie będzie mógł składać wniosków dowodowych, a co najważniejsze nie będzie mógł zaskarżyć niekorzystnego dla siebie wyroku, gdy np. sąd uniewinni sprawcę przestępstwa, wymierzy mu zbyt łagodną karę lub przyzna pokrzywdzonemu policjantowi zbyt niskie zadośćuczynienie (a o takie świadczenie może się przecież starać policjant, gdy zostanie znieważony lub dozna uszczerbku na zdrowiu na skutek naruszenia nietykalności cielesnej lub napaści).

UWAGA! Oświadczenie o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego zgodnie z art. 54 § 1 kpk należy złożyć do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej (czyli przed odczytaniem aktu oskarżenia przez prokuratora). Oświadczenie to można złożyć na piśmie przed pierwszą rozprawą lub ustnie do protokołu (pamiętając aby nastąpiło to na początku rozprawy, zanim prokurator przystąpi do odczytywania aktu oskarżenia). I jeden mały wyjątek. Jeśli sprawa dotyczy wykroczenia wówczas pokrzywdzony składa takie oświadczenie w terminie 7 dni od doręczenia mu zawiadomienia o przesłaniu wniosku o ukaranie.

Nie ulega wątpliwości, że na wszelki wypadek lepiej jest zachować możliwość aktywnego udziału w postępowaniu karnym, nigdy bowiem do końca nie wiadomo czy dana sprawa - po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia - potoczy się po naszej myśli. Będąc pokrzywdzonym warto też zastanowić się nad ustanowieniem dla siebie pełnomocnika w osobie adwokata lub radcy prawnego, który dopilnuje naszych interesów i odciąży nas od dodatkowej pracy. Należy mieć na względzie, że w przypadku skazania sprawcy może zostać orzeczony wobec niego obowiązek zwrotu na rzecz oskarżyciela posiłkowego kosztów ustanowienia takiego pełnomocnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz