czwartek, 29 czerwca 2017

Odpowiedzialność funkcjonariusza Policji za wypadek drogowy spowodowany w czasie służby


Policjant udający się na miejsce interwencji oznakowanym radiowozem nieumyślnie narusza zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i powoduje wypadek, w którym osoba kierująca innym pojazdem odnosi obrażenia ciała w postaci licznych potłuczeń i złamania ręki. Poszkodowany przechodzi zabieg operacyjny w związku ze złamaniem oraz rehabilitację. Po kilkunastu tygodniach ręka wraca do pełnej sprawności. Poważnemu uszkodzeniu uległ radiowóz i pojazd poszkodowanego, ale auta ostatecznie da się naprawić. Radiowóz posiada ubezpieczenie OC, ale nie został zaopatrzony w AC. 

Jak kształtuje się odpowiedzialność funkcjonariusza w przedstawionej sytuacji?

Odpowiedzialność karna policjanta za spowodowanie wypadku drogowego



Przede wszystkim - zakładając że wina sprawcy nie budzi w omawianym przypadku wątpliwości - mamy tu do czynienia z popełnieniem przestępstwa przez policjanta. Gdyby skończyło się na samych potłuczeniach, a nie na złamaniu ręki czyn zakwalifikowany zostałby jako wykroczenie, ale niestety w tym przypadku ani poszkodowany, ani sprawca nie mieli aż tyle szczęścia. 

Policjantowi za popełniony czyn grozi odpowiedzialność karna. Z racji tego, że był on nieumyślny i nie stanowi przestępstwa o dużym ciężarze gatunkowym wyrok nie powinien być dotkliwy, a w pewnych przypadkach sprawa skończyć się może warunkowym umorzeniem. Nie ma co ukrywać, że drugie rozwiązanie byłoby najkorzystniejsze dla policjanta z uwagi na utrzymanie stanu niekaralności. Karalność policjanta za przestępstwo i przestępstwo skarbowe wiąże się bowiem z ryzykiem zwolnienia ze służby. O ile w przypadku przestępstw umyślnych zwolnienie ze służby ma charakter obligatoryjny o tyle w przypadku przestępstw nieumyślnych np. wypadków drogowych komendant może ale nie musi podejmować decyzji o zwolnieniu (mówi o tym art. 41 ustawy o Policji). 

Tutaj mała uwaga: procedura zwolnienia odbywa się w takim przypadku w trybie administracyjnym a nie dyscyplinarnym. 

Co do zasady zwolnienia ze służby obawiać się może policjant powodujący wypadek dotkliwy w skutkach (ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć innej osoby) i wywołany umyślnym naruszeniem zasad ruchu drogowego. Jeśli skutki wypadku nie są poważne lub też do zdarzenia doszło na skutek nieumyślnego naruszenia zasad w ruchu drogowym (tak jak w stanie faktycznym przywołanym przeze mnie na wstępie) do zwolnienia dojść nie powinno. 

Kolejna uwaga: przestępstwo określone w art. 177 kk jest nieumyślne, natomiast prowadzące do nich naruszenie zasad w ruchu drogowym może być zarówno umyślne jak i nieumyślne.

W postępowaniu karnym istnieje jeszcze ryzyko zasądzenia od sprawcy wypadku na rzecz pokrzywdzonego obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia.

Odpowiedzialność dyscyplinarna policjanta za spowodowanie wypadku drogowego



Gwoli przypomnienia wskazuję, że naruszeniem dyscypliny służbowej jest czyn policjanta polegający na zawinionym (umyślnym lub nieumyślnym) przekroczeniu uprawnień lub niewykonaniu obowiązków wynikających z przepisów prawa lub rozkazów i poleceń wydanych przez przełożonych uprawnionych na podstawie tych przepisów.

Należy mieć świadomość, że odpowiedzialność dyscyplinarna nie łączy się z odpowiedzialnością karną. Są to dwa odrębne postępowania, które prowadzi się niezależnie. Jak wskazuje ustawa o Policji w art. 132 w ust. 4, czyn stanowiący przewinienie dyscyplinarne, wypełniający jednocześnie znamiona przestępstwa lub wykroczenia albo przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego, podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej niezależnie od odpowiedzialności karnej.

Możliwe jest zatem wymierzenie policjantowi kary dyscyplinarnej w związku popełnieniem przez niego przestępstwa nieumyślnego niezależnie od sankcji orzeczonych przez sąd w sprawie karnej. 

Odpowiedzialność cywilna (majątkowa) policjanta za spowodowanie wypadku drogowego


Poszkodowany w wypadku drogowym może żądać od sprawcy naprawienia szkody (za uszkodzony pojazd), zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (cierpnie fizyczne i psychiczne oraz uszczerbek na zdrowiu), a także zwrotu kosztów leczenia (w grę wchodzi jeszcze renta, ale to przy ciężkich uszkodzeniach ciała wiążących się kalectwem). Czy wszystkie te koszty w analizowanym stanie faktycznym będzie musiał pokryć policjant?

W tym miejscu należy przywołać treść ustawy ustawie z dnia 7 maja 1999 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Służby Celno-Skarbowej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Art. 9 ust. 1 tej ustawi stanowi, że: "W razie wyrządzenia szkody osobie trzeciej przez funkcjonariusza przy wykonywaniu obowiązków służbowych, wyłącznie obowiązany do naprawienia szkody, na zasadach określonych przepisami Kodeksu cywilnego, jest Skarb Państwa reprezentowany przez organ lub jednostkę, o których mowa w art. 1 ust. 1, w których funkcjonariusz pełnił służbę w chwili wyrządzenia szkody."

Zgodnie z powyższa normą  za wszelkie roszczenia cywilne poszkodowanego co do zasady będzie odpowiadał Skarb Państwa (właściwy komendant) a nie funkcjonariusz. Ustawa znosi więc bezpośrednią odpowiedzialność funkcjonariusza względem osoby trzeciej. 

Radiowóz, którym poruszał się funkcjonariusz Policji posiadał ważną polisę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnoprawnej, co dodatkowo upraszcza sprawę. W takiej sytuacji poszkodowany będzie mógł zwrócić się ze swoimi roszczeniami o zapłatę do Skarbu Państwa lub ubezpieczyciela, którzy będą ponosili w tym przypadku odpowiedzialność solidarną (oznacza to, że poszkodowany może  zwrócić się do obu podmiotów jednocześnie lub jednego z nich wedle wyboru). Generalnie w tego typu sprawach kończy się na tym, że finalnie "kasę na stół" i tak wykłada ubezpieczyciel.

Możliwość orzeczenia od sprawcy wypadku obowiązku naprawienia szkody lub zapłaty zadośćuczynienia - jak już wspomniałem - występuje w postępowaniu karnym (art. 9 ust. 1 ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy nie znosi w tym przypadku bezpośredniej odpowiedzialności majątkowej, znajduje on zastosowanie tylko w procedurze cywilnej). O ile więc w sprawie karnej sąd nie orzekł od sprawcy wypadku obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego, to na etapie ewentualnego postępowania cywilnego policjant powinien już spać spokojnie. Z drugiej strony orzeczenie w postępowaniu karnym obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia nie wyłącza możliwości dochodzenia dalszych roszczeń przez poszkodowanego na drodze cywilnej ale już od Skarbu Państwa lub ubezpieczyciela, a nie policjanta.

Roszczenie regresowe względem policjanta


Art. 9 ust 2 ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy: "Funkcjonariusz ponosi przewidzianą w przepisach ustawy odpowiedzialność wobec Skarbu Państwa, który naprawił szkodę, o której mowa w ust. 1."

Gdyby więc szkodę względem osoby trzeciej naprawił Skarb Państwa, to wówczas może domagać się on tzw. regresu od policjanta. W naszym przykładzie występuje ubezpieczenie OC, Skarb Państwa więc faktycznie żadnej szkody nie naprawi bo uczyni to za niego ubezpieczyciel. 

Pozostaje nam jeszcze kwestia uszkodzonego radiowozu. Jeśli radiowóz nie posiada ubezpieczenia AC (a jest to raczej regułą), to odpowiedzialnością majątkową za jego uszkodzenie może zostać obciążony policjant. W pewnych przypadkach funkcjonariusz będzie mógł się od tej odpowiedzialności uwolnić. Czy udałoby się to w przedmiotowej sprawie? Byłyby na to spore szanse. Jest to jednak zagadnienie na odrębną analizę.

Na tym zakończę ten przydługi wpis. Zwracam uwagę, że starałem się w nim zasygnalizować tylko podstawowe kwestie dotyczące odpowiedzialności funkcjonariusza Policji za spowodowanie wypadku drogowego. Jest to obszerna tematyka więc z pewnością będę do niej powracał. Dodam jeszcze tylko, że każdy przypadek jest inny i nawet drobne różnice w stanie faktycznym mogą powodować, że na pozór podobne zdarzenia będą oceniane inaczej zarówno na płaszczyźnie karnej, dyscyplinarnej jak i cywilnej.

---

Przeczytaj także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz